Może drugi raz bym nie poszła, ale pieniędzy na bilet nie żałuję, tak to ujmijmy. Wiele się na ekranie nie dzieje, ale za to nie dzieje się w bardzo przyjemny i klimatyczny sposób, świece, słabo oświetlone pokoje, las, ciuszki, prześliczne. Jane trochę za spokojna i wystraszona, Rochester za bardzo bucowaty (miałam ochotę zdjąć bucik i cisnąć w ekran! Naprawdę!) i to było takie średnie, bo się całość sprowadziła do "podstarzały podrywacz dobiera się do wystraszonej i uzależnionej od niego panienki, która mężczyzny jeszcze na oczy nie widziała", ale poza tym mi się podobało - Adelka była fajna i pani Fairfax i siostry River...
Nawet w jednym momencie słychać Thursday Next wołającą do Jane zza krzaków!
Hey wolf *hugs* I've been MIA - real life has been hectic for a few months now - but I've been lurking the webs and saw something that I think is totally you and goes well with the sharky theme:
Here's more (http://www.designboom.com/contest/view.php?contest_pk=25&item_pk=25799&p=2)
no subject
Date: 2011-10-24 06:58 pm (UTC)no subject
Date: 2011-10-24 08:57 pm (UTC)(Wciąż w szoku po wczorajszej Jane Eyre i rekinie w stylu Wyspiańskiego^^)
no subject
Date: 2011-10-24 09:28 pm (UTC)Did you like it though? *domaga się dłuższej wypowiedzi*
no subject
Date: 2011-10-25 11:10 am (UTC)Nawet w jednym momencie słychać Thursday Next wołającą do Jane zza krzaków!
no subject
Date: 2011-10-25 07:28 pm (UTC)Goku, wytłumacz mi proszę, że naprawdę nie potrzebuję pięciocalowego Daleka na baterie...
no subject
Date: 2011-10-24 09:07 pm (UTC)Here's more (http://www.designboom.com/contest/view.php?contest_pk=25&item_pk=25799&p=2)
no subject
Date: 2011-10-25 08:07 am (UTC)no subject
Date: 2011-10-25 01:42 pm (UTC)