Raining dream =_=

Muszę iść na spacer, muszę, muszę, muszę. Otoczenie (rodzina + świat w ogólności) wkurza mnie ostatnio jak diabli i zdecydowanie brakuje okazji i sposobów do wyżycia. Majaczy mi się jakieś praskanie talerzami czy coś w tym guście, ale wiem, że musiałabym jeszcze po tym sprzątać.

Argh.

----

Herbaciany hint dla Jezka: herbata Lipton + 1 łyżeczka cukru + 1,5 łyżeczki soku wiśniowego lub czarnoporzeczkowego. Zaleca się pić w bardzo dużych kubkach.

*odchodzi, szukając parasola*


[edit]

Ostatnio jestem strasznie podatna na schizy. Jestem w stanie zeschizować się nawet drobną rzeczą. Boję się, ze jak tak dalej pójdzie, rozchoruję się w końcu. Już mi naprawdę niewiele brakuje...