gokuma: (Travel by soylent_icons)
[personal profile] gokuma
...ale skojarzony i odnaleziony po niedawnej dyskusji na NL (i rozmowach na temat nie/abstynencji). FF jest dosyć stary (z listopada zeszłego roku) i przez ten czas mój styl pisania trochę się pewnie zmienił. Ale co tam..!

Dedykowane - oczywiście - Evilowi:

Tolerancja



         Wieki mijają, a do Shunsui nie dociera, że określenie „słaba głowa” implikuje również istnienie pojęcia „limit”.
- Woooody! – jęczy rozdzierająco, rankiem po całonocnej pijatyce. Jyuushirou rzuca na niego okiem i niewzruszony odsuwa kolejne story. Kyuoraku czym prędzej nakrywa głowę kocem:
- Znęcają się – dobiega Ukitake skarga; Jyuushirou wzdycha i odsłania ostatnią kotarę:
- Wcale nie – odpowiada i staje nad łóżkiem. Po jakichś trzech minutach Shunsui odsłania rąbek koca i sięga po wyciąganą w jego kierunku szklankę z wodą.
- Bawi cię to – mówi pięć szklanek później, na co Ukitake obrzuca go spojrzeniem Mój drogi-jesteśmy ze sobą-prawie tysiąc lat-i widziałem już niejedno. Shunsui wzdycha i postanawia odłożyć trudny proces wstawania do czasu, gdy jego głowa zelżeje o kilkadziesiąt kilo.
- Śniadanie zaraz w kuchni – oświadcza Jyuushirou i Kyouraku spogląda na niego niespokojnie, wychwytując w tonie znajomą nutkę pod tytułem Jestem miły, ale mnie wkurzyłeś. Ukitake znika, a Shunsui zaczyna zwlekać się z łóżka, by doprowadzić się do stanu względnej używalności.

       Właściwie nie ma apetytu, ale człapie posłusznie do kuchni, przy swoim miejscu na stole dostrzegając kubek z czymś, co jak wie już od dawna – wygląda średnio, pachnie tak sobie, ale smakuje parszywie. Mamrocząc coś, Shunsui zasiada na swym krześle i zaczyna kontemplować kolor mikstury.
- Jakieś plany na dziś? – pyta Jyuushirou pogodnie, obierając jabłko małym nożem. Kyouraku mruczy coś w odpowiedzi, na co Ukitake sięga po jeden z leżących na stole dzienników spotkań. – „Piętnasta – wizytacja szóstego patrolu, czternasta – spotkanie z Yamamoto, trzynasta – kontrola raportów, dwunasta…”
- Mhmm… – potwierdza nieprzytomnie Kyouraku, kładąc głowę na stole i z nowej perspektywy obserwując zbierający się na dnie kubka osad.
- Dwunasta… - kontynuuje Jyuushirou – …rozmowa z klanem Kuchikich.
Shunsui podnosi głowę. Mruga. Patrzy na zegar, na Ukitake i znowu na zegar. Następnie w mgnieniu oka wypija duszkiem miksturę, krzywi się, kaszle, chwyta w jedną dłoń kapelusz, w drugą płaszcz i wybiega.
          Ukitake patrzy z zadumą na tarczę zatrzymanego wczoraj w nocy zegara.
- Najwyżej będzie wcześniej – stwierdza filozoficznie, po czym z całym spokojem zaczyna kroić jabłko na kawałki.
This account has disabled anonymous posting.
If you don't have an account you can create one now.
HTML doesn't work in the subject.
More info about formatting

Profile

gokuma: (Default)
gokuma

October 2022

S M T W T F S
      1
2345678
9 101112131415
16171819202122
23242526272829
3031     

Most Popular Tags

Style Credit

Expand Cut Tags

No cut tags
Page generated May. 22nd, 2025 09:38 am
Powered by Dreamwidth Studios