Mądrze Viator piszesz, oj mądrze. Ja raczej, co nie ulatwia życia i konsumpcji, skłaniam się ku "nie-szukaniu", a wręcz z góry zakładam brak wartości we wszystkim (żeby mieć potem miłą niespodziankę.. ale cóż, bardzo rzadko miewam:). Jakoś mnie tylko (wciąż jeszcze, nic na to nie poradzę; współczesne teorie sztuki do mnie nie trafiają) niejakim niepokojem napawają takie swobodne zestawienia wyrażeń z terminami o bardzo ciężkim, a dla mnie przeciwstawnym znaczeniu (artysta,producent, dzieło, produkt..). Ja mam swoje "obiektywne" kryteria tego, co jest dla mnie dziełem i kulturą, a resztę wolę nazywać serialem, opkiem i tyłkiem bez zbędnych i trudnych epitetow, bo to tylko psuje rozrywkę, o co wszystkim nam zgodnie chodzi.
Tak na marginesie, jak masz czas na takie długie perory, to może... hmmm... weź się za Follow the Fellow... co? ;) jakoś mi tęskno noo
no subject
Date: 2007-05-21 08:53 pm (UTC)Tak na marginesie, jak masz czas na takie długie perory, to może... hmmm... weź się za Follow the Fellow... co? ;) jakoś mi tęskno noo