Kafelek Roscharcha

Jestem dziś podminowana i w ogólnie podłym nastroju (jeden z powodów - wymagający rychłej wizyty u chirurga ząb mądrości), więc rodzina obchodzi mnie dość szerokim łukiem. Mam nastrój pod tytułem "Nie mów do mnie", który mam nadzieję trochę zelżeje (choć jest to nadzieja w tej chwili dość nikła). W każdym razie, żeby się trochę odstresować, zrobiłam sobie długą przedwieczorną kąpiel. Pławiąc się w wannie, oglądałam łazienkowe kafelki i o to, co zobaczyłam w ich wzorze:

1. Kogoś siedzącego w fotelu.
2. Wspinającego się na wzgórze słonia.
3. Kobietę w chustce, niosącą na plecach worek.
4. Misia koalę, pykającego fajkę.
5. Mężczyznę w szacie z szerokimi rękawami, mającego długie, zaczesane na jedną stronę włosy.
6. Czekającego na coś wilka.


Dopisek pierwszy: W łazience są 3 rodzaje kafelków, o dwóch innych - przy jakieś następnej okazji.
Dopisek drugi: Reszta rodziny twierdzi, że na kafelkach nie ma żadnego wzoru, ze są tam tylko jakieś "niewyraźne mazaje".