Nowe szaty... ehm... nobila
Sep. 5th, 2009 06:37 pm![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Napisane parę dni temu dla
marianek . W ramach dobranocki :)
Tytuł: Zmiana
Autor: Gokuma
Pairing: Byakuya/Renji i Shunsui/Ukitake (w domyśle)
Rating: PG
Ostrzeżenie: mpreg
Timestamp: przed narodzinami Kaoru (drugiego dziecka Kuchikich)
Byakuya nie zastanawiał się, co będzie nosił w czasie drugiej ciąży. Stroje nigdy zresztą nie należały do rzeczy, które interesowały go w jakimś szczególnym stopniu. Ubrania po prostu były - zamawiane i obstalowywane przez służbę, określone przez tradycję i reguły kodu. Nawet te, które zostały mu sprawione w czasie przed narodzinami Hikaru nie były niczym szczególnym: stanowiły po prostu wariacje jego zwykłych kimon i yukat i uszyte zostały tak, by nie zdradzać, że figura jedynego dziedzica rodu Kuchikich zmienia sie w sposób widoczny.
Byakuya był z tego zadowolony: ciąża nigdy nie była traktowana przez członków Gotei jako coś godnego wojownika; gdyby - choć jeszcze tak się nie zdarzyło - w błogosławionym stanie znalazła się któraś kapitan shinigamich, niechybnie odesłano by ją do mniej istotnych zadań.
Byakuya nie lubił czuć się słaby; nie znosił też stosowania wobec niego jakiejkolwiek taryfy ulgowej, choć ta - jak twierdziła Unohana - z miesiąca na miesiąc stawała się coraz bardziej potrzebna. Ubrania, które uszyto mu podczas pierwszej ciąży, nie zdradziły jego stanu prawie aż do końca - i Byakuya, widząc w lustrze, że jego wygląd znów zaczyna się zmieniać, po prostu sięgnął po stroje sprzed paru lat - pracowicie schowane i zabezpieczone przed zniszczeniem przez któregoś ze służących.
I wszystko szło znanym już Byakuyi trybem do czasu, gdy zauważył podczas jednego z zebrań spojrzenie Ukitake Jyuushirou.
Kapitan Ukitake miał już wtedy dwoje własnych dzieci, co zresztą nikogo nie dziwiło: wszyscy po cichu mówili, że jeśli ktoś naprawdę czekał na wynalazek Mayuriego, to właśnie on. Dowódca trzynastej dywizji znany był ze swego pogodnego charakteru; podczas zebrania jednak przypatrywał się Byakuyi krytycznie i - nie wiedzieć czemu - z niezadowoleniem.
Po zakończeniu obrad białowłosy mężczyzna podszedł do Kuchikiego, który zwlekał z opuszczeniem sali, czekając na wyjście innych. Byakuya, widząc zbliżającego się Ukitake uniósł brew: kapitan trzynastego oddziału rzadko z nim rozmawiał, ich charaktery i poglądy na życie różniły się trochę za bardzo.
Ukitake poczekał, aż wszyscy inni kapitanowie opuszczą salę zebrań; po chwili wspólnego milczenia zapytał cicho:
"...Wstydzisz się tego, Kuchiki-kun?"
Byakuya wzruszył ramionami. Ukitake patrzył na niego jeszcze moment, po czym odszedł; kapitan szóstego oddziału zauważył kątem oka czekającego na Jyuushirou w drzwiach Shunsui.
W ciszy siedział jeszcze przez chwilę bez ruchu. Potem powoli, upewniając się, czy nikt nie patrzy, dotknął swojego brzucha.
Dzień później krawcy klanu Kuchikich otrzymali od dziedzica rodu nowe zamówienie.
![[livejournal.com profile]](https://www.dreamwidth.org/img/external/lj-userinfo.gif)
Tytuł: Zmiana
Autor: Gokuma
Pairing: Byakuya/Renji i Shunsui/Ukitake (w domyśle)
Rating: PG
Ostrzeżenie: mpreg
Timestamp: przed narodzinami Kaoru (drugiego dziecka Kuchikich)
Zmiana
Byakuya nie zastanawiał się, co będzie nosił w czasie drugiej ciąży. Stroje nigdy zresztą nie należały do rzeczy, które interesowały go w jakimś szczególnym stopniu. Ubrania po prostu były - zamawiane i obstalowywane przez służbę, określone przez tradycję i reguły kodu. Nawet te, które zostały mu sprawione w czasie przed narodzinami Hikaru nie były niczym szczególnym: stanowiły po prostu wariacje jego zwykłych kimon i yukat i uszyte zostały tak, by nie zdradzać, że figura jedynego dziedzica rodu Kuchikich zmienia sie w sposób widoczny.
Byakuya był z tego zadowolony: ciąża nigdy nie była traktowana przez członków Gotei jako coś godnego wojownika; gdyby - choć jeszcze tak się nie zdarzyło - w błogosławionym stanie znalazła się któraś kapitan shinigamich, niechybnie odesłano by ją do mniej istotnych zadań.
Byakuya nie lubił czuć się słaby; nie znosił też stosowania wobec niego jakiejkolwiek taryfy ulgowej, choć ta - jak twierdziła Unohana - z miesiąca na miesiąc stawała się coraz bardziej potrzebna. Ubrania, które uszyto mu podczas pierwszej ciąży, nie zdradziły jego stanu prawie aż do końca - i Byakuya, widząc w lustrze, że jego wygląd znów zaczyna się zmieniać, po prostu sięgnął po stroje sprzed paru lat - pracowicie schowane i zabezpieczone przed zniszczeniem przez któregoś ze służących.
I wszystko szło znanym już Byakuyi trybem do czasu, gdy zauważył podczas jednego z zebrań spojrzenie Ukitake Jyuushirou.
Kapitan Ukitake miał już wtedy dwoje własnych dzieci, co zresztą nikogo nie dziwiło: wszyscy po cichu mówili, że jeśli ktoś naprawdę czekał na wynalazek Mayuriego, to właśnie on. Dowódca trzynastej dywizji znany był ze swego pogodnego charakteru; podczas zebrania jednak przypatrywał się Byakuyi krytycznie i - nie wiedzieć czemu - z niezadowoleniem.
Po zakończeniu obrad białowłosy mężczyzna podszedł do Kuchikiego, który zwlekał z opuszczeniem sali, czekając na wyjście innych. Byakuya, widząc zbliżającego się Ukitake uniósł brew: kapitan trzynastego oddziału rzadko z nim rozmawiał, ich charaktery i poglądy na życie różniły się trochę za bardzo.
Ukitake poczekał, aż wszyscy inni kapitanowie opuszczą salę zebrań; po chwili wspólnego milczenia zapytał cicho:
"...Wstydzisz się tego, Kuchiki-kun?"
Byakuya wzruszył ramionami. Ukitake patrzył na niego jeszcze moment, po czym odszedł; kapitan szóstego oddziału zauważył kątem oka czekającego na Jyuushirou w drzwiach Shunsui.
W ciszy siedział jeszcze przez chwilę bez ruchu. Potem powoli, upewniając się, czy nikt nie patrzy, dotknął swojego brzucha.
Dzień później krawcy klanu Kuchikich otrzymali od dziedzica rodu nowe zamówienie.