[identity profile] autumnramble.livejournal.com 2011-10-24 08:57 pm (UTC)(link)
Awww...

(Wciąż w szoku po wczorajszej Jane Eyre i rekinie w stylu Wyspiańskiego^^)

[identity profile] gokuma.livejournal.com 2011-10-24 09:28 pm (UTC)(link)

Did you like it though? *domaga się dłuższej wypowiedzi*

[identity profile] autumnramble.livejournal.com 2011-10-25 11:10 am (UTC)(link)
Może drugi raz bym nie poszła, ale pieniędzy na bilet nie żałuję, tak to ujmijmy. Wiele się na ekranie nie dzieje, ale za to nie dzieje się w bardzo przyjemny i klimatyczny sposób, świece, słabo oświetlone pokoje, las, ciuszki, prześliczne. Jane trochę za spokojna i wystraszona, Rochester za bardzo bucowaty (miałam ochotę zdjąć bucik i cisnąć w ekran! Naprawdę!) i to było takie średnie, bo się całość sprowadziła do "podstarzały podrywacz dobiera się do wystraszonej i uzależnionej od niego panienki, która mężczyzny jeszcze na oczy nie widziała", ale poza tym mi się podobało - Adelka była fajna i pani Fairfax i siostry River...

Nawet w jednym momencie słychać Thursday Next wołającą do Jane zza krzaków!

[identity profile] autumnramble.livejournal.com 2011-10-25 07:28 pm (UTC)(link)
I Edward miał taką zabawną minę, jak sobie w scenie po pierwszym pożarze uświadomił, że właśnie ogląda goła babę w swojej sypialni.

Goku, wytłumacz mi proszę, że naprawdę nie potrzebuję pięciocalowego Daleka na baterie...