hehe, znaczy nie tylko ja "wynagradzam" sobie nadwerężenie i bieganinę ksiażkami i generalnie zakupami literatury/komiksów/mang/filmów whatever:) To moj ulubiony (i bardzo skuteczny) sposób motywacji: kiedy już nic nie może zachęcić mnie do pracy, zaczynam sobie powtarzać, ile i jakich książek kupię, jak dany deadline zakończę.
Na nowej liście:
1. Gaiman, "Ulotne życia" 2. Ćwiek, drugi tom "Kłamcy" 3. wybór prozy polskiej, za diabła nie pamiętam tytułu, ale wiem, gdzie leży w Bookareście XD 4. Fforde, być może - ale tylko w wydaniu broszurowym.
no subject
To moj ulubiony (i bardzo skuteczny) sposób motywacji: kiedy już nic nie może zachęcić mnie do pracy, zaczynam sobie powtarzać, ile i jakich książek kupię, jak dany deadline zakończę.
Na nowej liście:
1. Gaiman, "Ulotne życia"
2. Ćwiek, drugi tom "Kłamcy"
3. wybór prozy polskiej, za diabła nie pamiętam tytułu, ale wiem, gdzie leży w Bookareście XD
4. Fforde, być może - ale tylko w wydaniu broszurowym.
Cóż, byle do po-niedzieli (przyszłej).