Cedeeny to moi dalecy, dawno niewidziani krewni. W ogóle ich nie zapowiadam, bo wiadomo wówczas, jaki będzie efekt ^^'''
Potencjał jest, zapewne - jeden z poczuciem winy i z "barierami" emocjonalnymi dosyć nisko, drugi - pragnący tylko wrócić do siebie, uważający tego pierwszego zarówno na sprawcę swojego nieszczęścia, jak i jedyną nadzieję... Poczytam sobie jeszcze dalej "Atramentowe serce" i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie cieszę się, że napisałam COŚ :)
no subject
Cedeeny to moi dalecy, dawno niewidziani krewni. W ogóle ich nie zapowiadam, bo wiadomo wówczas, jaki będzie efekt ^^'''
Potencjał jest, zapewne - jeden z poczuciem winy i z "barierami" emocjonalnymi dosyć nisko, drugi - pragnący tylko wrócić do siebie, uważający tego pierwszego zarówno na sprawcę swojego nieszczęścia, jak i jedyną nadzieję... Poczytam sobie jeszcze dalej "Atramentowe serce" i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Na razie cieszę się, że napisałam COŚ :)