gokuma: (radosny)
gokuma ([personal profile] gokuma) wrote2007-05-18 02:43 pm
Entry tags:

Hirołs

Skończyło się pracą po nocach i dzisiejszym niedospaniem, ale warto było.

Serial "Heroes" ("Herosi"), którego pierwszy i drugi odcinek pokazała wczoraj polska telewizja jest serialem naprawdę świetnym i przykuwającym uwagę. Zwłaszcza co do tego drugiego... - przyznam, że zapomniałam o emisji pierwszego odcinka i włączyłam, żeby sprawdzić "o czym to jest" gdzieś dopiero koło 30. minuty. Włączyłam... i wciągnęło mnie zaraz, obejrzałam dwa odcinki jednym tchem, nie zwracając uwagi na wszelkie niesprzyjające okoliczności (pracującą drukarkę, szczekającego zawzięcie psa i pytającą o coś mamę). Strasznie żałuję, że TVP nie pokazuje kiedyś powtórki odcinków (bardzo bym chciała obejrzeć ten pierwszy cały), ale już z zainteresowaniem czekam na następny.

No i "Super Hiro" jest naprawdę świetny XDD


---
To-buy-list:

"Zagubieni w Tokio" Marcina Bruczkowskiego   \/
"Historia świata w sześciu szklankach" Toma Standage'a

I co tam mi jeszcze do głowy wpadnie...

[identity profile] damaskios.livejournal.com 2007-05-18 06:53 pm (UTC)(link)
A jak nie chcesz czekać do jutra, bez problem znajdziesz online, bez czekania na zaladowanie (choc dosc kiepskiej jakosci)
Dla mnie ten serial to takie typowe amerykanskie pomyje gatunku, ale to wcale nie przeszkadza, zeby tej samej nocy po obejrzeniu dwoch odcinkow, sciagnac prawie wszystkie odcinki pierwszej serii;))

[identity profile] viatoris.livejournal.com 2007-05-19 06:08 pm (UTC)(link)
No bez rpzesady, Damaskios ;) I w serialach kryją się rzeczy warte a gatunkowość juz z obiegu wyszła gdy film holywodzki padł, więc za późno na żale :)
Amerykanie byli dobrzy z gatunkami(oni jedyni jak sie zdaje), dopóki były one potrzebne, teraz...hm...chyba juz nie są, jakkolwiek serialowość "serialu" kopie po oczkach ;) Te dzieci wyglądające z okien na mordercze mamusie, te straszne malowidła kolesia po amfie, latający bracia i depresja zamaskowana ich ojca...chcialbym, zeby jak najdłużej Herosi sie nie organizowali, żeby osobno sie uporali z problemami, i żeby za mocno nie filozofowali :) *v ostatnio fan poetyki powierzchni (misen-en-page) a nie głębi*

[identity profile] gokuma.livejournal.com 2007-05-20 05:43 pm (UTC)(link)
No fakt, u Marvela wszystkie postacie zdecydowanie za łatwo dają się namówić na ratowanie świata, nawet odludek i samotny wilk Wolverine. Aż chciałoby się od czasu do czasu zobaczyć postać, która mówi "Sami sobie ratujcie, gnieźdźcie się po kampusach i dajcie mi wreszcie święty spokój" :P

[identity profile] viatoris.livejournal.com 2007-05-20 08:19 pm (UTC)(link)
takXD to by mi się podobałoXD pewnie, mam moc, pomaga mi ona zaliczać panienki/panów i okradać z drobnych młodsza siostreXD takiego mutanta bym z mca pokochał sercem całymXD
dlatego mi sie podoba japonczyk w Herosach, on jest prosty, nabrany na komiksy rpzez co szczery; no a jego dialog z kolega, który mu tłumaczy ze jest japonczykiem i dlatego jest zwyczajny, ordinary, to po prostu klasykaXD jakie to japonskieXD jestes japonczykiem, siłą rzeczy nie jestes niezwykły, nie masz tego w genachXD

[identity profile] damaskios.livejournal.com 2007-05-21 10:28 am (UTC)(link)
Jane, że kategorii gatunków nie bardzo da się teraz stosować. Ale bez przesady ze stwierdzeniami, że "i w serialach kryją się rzeczy warte".. we wszytskim i wszystkich w takim razie "kryją się" rzeczy warte, ale to juz zależy wyłącznie od (dobrej woli) oglądającego/odbiorcy. W tym przypadku mowienie o tym, co warte, a tym bardziej o jakiejkolwiek poetyce (gdzie tu jest mise en scene czy en page, w klasycznym znaczeniu obu terminow, w zamysle autorów produktu?) nie ma chyba sensu. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że zarwalam przyjemnie nocke przyssana do typowego ogłupiacza, przymykając oko np. na te malowidła śmiesznie nieudolne, i generalnie przytępiając mój głęboki zmysł estetyczny;)

[identity profile] viatoris.livejournal.com 2007-05-21 06:03 pm (UTC)(link)
A ja bym nie przesadzał z strukturalizmem, który w kazdej za przeproszeniem kupie znajdzie wartość, ponieważ twierdzi, ze wartość leży w interpretacji a nie w tym, co zamierzał artyst. Oczywiscie oddzielam dzieło/produkt od zamierzenia artysta/producenta; to chyba jednyme wyjście stworzenia myślacego, zwykle jest tak ze twórcy nie mają pojęcia co wnoszą w kulturę - po porstu się dorbze bawią/dobrze zarabiają.
I można tak przeżyć odbior tego co wyprodukują. Nie neguję.Lubię mysleć, że każdy znajdzie wszystko we wszystkim, ale niestety, sa rzeczy w których nie znajdzie nic nikt, choćby i wszelkie teorie odnośnie interpretacji posiadł. W obrazie dupy można odnaleźć piękne nawiązania do chińskich mandal, pytanie "po co".
Lubię mimo wszystko wierzyc, że sensy istnieją nieco poza nami a nie my nimi żonglujemy. Trochę jak z pisaniem ff, można wiele wycisnąć z keipskiej mangi, ale sa rzeczy których nie wyciśniesz, żebyś się starał. Kiedyś mierzyłem się z tą tezą i przegrałem.

W ostatecznym rozrachunku, kończąc tanie estetyczne perory, "tyłek" pozostanie "tyłkiem", żeby go analizowała cała gromada filozofów kultury :)

Telenowela akurat należy do tych tworów z których coś mozna "wycisnąć" i nie koniecznie na siłę. Nie przeszkadza mi się to bawić jak dziecko :)

[identity profile] damaskios.livejournal.com 2007-05-21 08:53 pm (UTC)(link)
Mądrze Viator piszesz, oj mądrze. Ja raczej, co nie ulatwia życia i konsumpcji, skłaniam się ku "nie-szukaniu", a wręcz z góry zakładam brak wartości we wszystkim (żeby mieć potem miłą niespodziankę.. ale cóż, bardzo rzadko miewam:). Jakoś mnie tylko (wciąż jeszcze, nic na to nie poradzę; współczesne teorie sztuki do mnie nie trafiają) niejakim niepokojem napawają takie swobodne zestawienia wyrażeń z terminami o bardzo ciężkim, a dla mnie przeciwstawnym znaczeniu (artysta,producent, dzieło, produkt..). Ja mam swoje "obiektywne" kryteria tego, co jest dla mnie dziełem i kulturą, a resztę wolę nazywać serialem, opkiem i tyłkiem bez zbędnych i trudnych epitetow, bo to tylko psuje rozrywkę, o co wszystkim nam zgodnie chodzi.

Tak na marginesie, jak masz czas na takie długie perory, to może... hmmm... weź się za Follow the Fellow... co? ;) jakoś mi tęskno noo

[identity profile] gokuma.livejournal.com 2007-05-22 07:08 am (UTC)(link)
Chyba zgubiłam się w tej dyskusji.... ^^'''
Ale napomknę może, że Heroesi mają całkiem pokaźny zresztą, fandom yaoi. Spójrzcie tutaj:
http://community.livejournal.com/heroes_slash/