Jane, że kategorii gatunków nie bardzo da się teraz stosować. Ale bez przesady ze stwierdzeniami, że "i w serialach kryją się rzeczy warte".. we wszytskim i wszystkich w takim razie "kryją się" rzeczy warte, ale to juz zależy wyłącznie od (dobrej woli) oglądającego/odbiorcy. W tym przypadku mowienie o tym, co warte, a tym bardziej o jakiejkolwiek poetyce (gdzie tu jest mise en scene czy en page, w klasycznym znaczeniu obu terminow, w zamysle autorów produktu?) nie ma chyba sensu. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że zarwalam przyjemnie nocke przyssana do typowego ogłupiacza, przymykając oko np. na te malowidła śmiesznie nieudolne, i generalnie przytępiając mój głęboki zmysł estetyczny;)
no subject