"Obyczajówka o mutantach" jak to nazywasz, to właśnie zasługa istnienia "X-Menów" i ogomnej różnorodności, do jakiej dopracował się ten świat. Po czasach "bohaterskich", kiedy z odcinka na odcinek walczyli z jakimiś dziwacznymi stworami, przyszły czasy na "oddech" i dokładniejsze tło obyczajowe. Pamiętam, był taki komiks "Oh, humanity!", w którym wszyscy bohaterowie stracili nagle swoje moce. I to było dopiero zakręcone... :P
no subject
Pamiętam, był taki komiks "Oh, humanity!", w którym wszyscy bohaterowie stracili nagle swoje moce. I to było dopiero zakręcone... :P