![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png){kind=small}
Happy Birthday
Wszystkiego najlepszego,
Un! ^__^
No więc wróciłam z mojej 3-dniowej wyprawy. Była udana - czy raczej byłaby, gdyby nie to, że buty przemokły mi szpetnie i obecnie jestem cała przeziębiona.Czy wydobrzeję do jutra? Diabli to wiedzą, do pracy i tak trzeba będzie iść. No chyba, żeby naprawdę mocno mnie zmogło (ale mam nadzieję, że nie).
=> Czytam "Atramentową krew" Cornelii Funke i (na zmianę) "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego. Może niedobrze, że tak, nieładnie mówiąc, "okazyjnie", ale wychodzę z założenia, ze lepiej, niż w ogóle.
=> W chwilach "pomiędzy" wczytuję się w nowe tomiki "Saiyuki" i słucham "Sam's Town" Killersów. Fajna rzecz *nods*
=> Spałam dziś kiepsko, ale pomiędzy etapami niespania miałam niesamowity sen rodem z "Hellsinga" (mangi/anime). Niestety, nie zapamiętałam z niego zbyt wiele (poza widokiem Integry ukrzyżowanej na ścianie gotyckiego kościoła, ale wiem, że to była kompletna, logiczna (i makabryczna dosyć - o, jeszcze to pamiętam: Andersen musiał zostać złożony w ofierze, żeby pokonać jakiegoś stwora) opowieść.
Szkoda, że nie pamiętam swoich snów...
=> Czytam "Atramentową krew" Cornelii Funke i (na zmianę) "Cesarza" Ryszarda Kapuścińskiego. Może niedobrze, że tak, nieładnie mówiąc, "okazyjnie", ale wychodzę z założenia, ze lepiej, niż w ogóle.
=> W chwilach "pomiędzy" wczytuję się w nowe tomiki "Saiyuki" i słucham "Sam's Town" Killersów. Fajna rzecz *nods*
=> Spałam dziś kiepsko, ale pomiędzy etapami niespania miałam niesamowity sen rodem z "Hellsinga" (mangi/anime). Niestety, nie zapamiętałam z niego zbyt wiele (poza widokiem Integry ukrzyżowanej na ścianie gotyckiego kościoła, ale wiem, że to była kompletna, logiczna (i makabryczna dosyć - o, jeszcze to pamiętam: Andersen musiał zostać złożony w ofierze, żeby pokonać jakiegoś stwora) opowieść.
Szkoda, że nie pamiętam swoich snów...