Ukitake na pewno nie jest "stworzonkiem", tylko mężczyzną, który już wiele lat razem z Shunsui przeżył i wypracować sobie musiał jakieś metody postępowania. W końcu nie warto się denerwować i wrzeszczeć, bo to niedobre dla zdrowia. Wstyd natomiast jest całkiem niezłą karą (na jakiś czas oczywiście).
no subject